poniedziałek, 11 lipca 2011

Po pierwszym podejsciu... bo rekiny zawsze płyną pod prąd

Niestety od dzisiaj egzaminatorzy otrzymali nowe narzędzia do walki z kursantami - nowe trasy i osiedla oddzielone do tej pory od WORD-u remontowanymi ulicami. Wjeżdzając na nieznane osiedle skupiłem się bardziej na omijaniu nieznanych dziur niz innych elementach jazdy. Skutkowało to tym, że w 20 minucie jazdy instruktor poprosił o zaparkowanie przy krawężniku i wypisaniu kontrolki z ocena negatywna. Strach i przejęcie wzięło górę nad opanowaniem. Naprawdę nie widziałem znaku nakazu jazdy w prawo, a co za tym idzie zakazu wjazdu w dalszą część drogi na wprost.
13 o 13 mam wyznaczony drugi egzamin. Nie liczę i nigdy nie liczyłem na szczęście. Wziałem sobie dodatkowe 2 godziny jazdy, aby jeszcze udoskonalić swoje jak widać nie do końca doskonałe umiejętności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz