Kilka dni temu TV podala informacje, ze za 2 lata ma zostac ukonczony projekt europejskiego systemu nawigacji. Obecnie wszyscy korzystaja z amerykanskiego GPS, ktory moglby byc troche dokladniejszy. Przekonalem sie o tym 31 grudnia, gdy po kilku dniach namowy postanowilem spedzic sylwestrowa noc w Paryzu. Wjezdzajac do centrum dostalem informacje: Trzymaj sie prawego pasa. Problem byl taki, ze ulica posiadala tylko jeden pas. Kilkakrotnie powtorzony tego typu blad zmusil mnie do uruchomienia szarych komorek. Przypominam wszystkim czytelnikom, ze prawo jazdy zrobilem w lipcu, a samochodem czynnie jezdze od sierpnia. Mieszkalem przez kilkanascie tygodni w Paryzu wiele lat temu. Znajomy powiedzial mi wtedy: jak nie wiesz jak jechac, to jedz za taksowka. Nie polecam dzisiaj tej metody. Jadac za taksowka nawet sie nie spostrzeglem, kiedy wyladowalem na bus pasie. I tak posilkujac sie gadajacym glupoty systemem GPS i dawno zdewaluowanymi naukami starych paryskich szoferow musialem zmusic sie do jazdy zgodnie z wlasnym rozumem i naukami wyniesionymi z jednej z lepszych szkol jazdy w moim rodzinnym miescie.
Dzisiejsza rada, o ktorej skrobnalem tych kilka slow jest taka: GPS trzeba traktowac jak mape XXI wieku, a rady znajomych i przyjaciol zanim wdrozymy do wlasnego stylu jazdy powinnismy przeanalizowac, czy nie zawieraja jakis slabych lub blednych informacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz